Mieszkanka Alberty w USA wydała 700 dolarów (prawie 3 tysiące złotych) na kota rasy Sfinks. Te charakterystyczne czworonogi wyglądają bardzo typowo, z wyjątkiem jednego szczegółu - są pozbawione sierści. Niestety, sprzedawca z USA okazał się oszustem, który goli z sierści kocięta przy pomocy brzytwy. Wkrótce okazało się, że rasowy kot zaczął odzyskiwać sierść. Zaniepokojona właścicielka zawiadomiła media.
Ofiar tego typu oszustów może być więcej. Co ważne, na tego typu procederze cierpią przede wszystkim same zwierzęta.
Dobre i złe sąsiedztwo grochu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?