Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gogol Bordello w Polsce. W 2016 r. grupa zagra u nas trzy koncerty

tsz
Gogol Bordello w Polsce 2016
Gogol Bordello w Polsce 2016 Szymon Starnawski
Grupa Gogol Bordello, na czele której stoi charyzmatyczny Eugene Hütz, to jeden z najbardziej energetycznych zespołów koncertowych na świecie. Gogol Bordello w Polsce wystąpi w tym roku na trzech koncertach: 25 czerwca we wrocławskiej Hali Stulecia, 26 czerwca w warszawskiej Progresji i 27 czerwca w krakowskim Studio.

Gogol Bordello w Polsce, bilety: 105 zł / 120 zł
25 czerwca 2016 r. / Wrocław, Hala Stulecia
26 czerwca 2016 r. / Warszawa, Progresja
27 czerwca 2016 r. / Kraków, Studio


Choć Gogol Bordello składa się obecnie z ośmiu osób, najważniejszy jest Eugene Hütz, szalony lider formacji. Urodził się na Ukrainie, ale sporą część życia spędził w USA i ucieleśnia sobą wszystkie zachodnie stereotypy na temat Europy Wschodniej. Śpiewa piosenki o alkoholu i sprawia wrażenie, jakby nigdy nie trzeźwiał. Mówi po angielsku z nieznośnym słowiańskim akcentem imigranta, a ze swoim wąsem i rozwianym włosem wygląda jak pułkownik Chmielnickiego.

Czytaj też: Eugene Hütz: "Lubiłem Breakout za pijanego dziwaka na wokalu" [ROZMOWA NaM]

Eugene bardzo chętnie podsyca te stereotypy i konsekwentnie buduje legendę naokoło siebie i swojej grupy. W wywiadach opowiada historię o człowieku, który powrócił ze stanu śmierci klinicznej, bo przypomniał sobie, że kupił bilety na koncert Gogol Bordello i przecież nie może tego przegapić. Choć z Ukrainy uciekł w 1989 r., to do USA, które były jego celem, dotarł dopiero trzy lata później. Po drodze postanowił zahaczyć m.in. o Włochy. Miał też epizody kinowe: zagrał u Madonny, a jeden z głównych bohaterów filmu "Tamten świat samobójców" (zresztą też o imieniu Eugene) był mocno inspirowany Hützem.

Równie szalona i charakterystyczna jak on sam jest też jego muzyka. Eugene określa ją mianem cygańskiego punka, nawiązując z wyraźną dumą do swojego pochodzenia (jego matka pochodzi z romskiej rodziny). Energetyczna, skoczna, w której na pierwszym planie słychać nie gitarę, ale akordeon i skrzypce.

Słuchając płyt Gogol Bordello, nie sposób też nie zwrócić uwagi na teksty, pełne humoru i specyficznej filozofii życiowej Hütza. Chociaż Eugene świetnie mówi po angielsku, jego teksty roją się od komicznych błędów gramatycznych, nieistniejących, absurdalnych słów w stylu "discumbumbled" i ukraińskich wstawek. Tytuły piosenek czasem są po angielsku (na ogół zresztą z jakąś literówką), czasem po ukraińsku, a czasem pół na pół.

Eugene, jak na punkowca i potomka artystycznej bohemy przystało, najchętniej śpiewa o konsumpcyjnym społeczeństwie, nonkonformistycznym podejściu do rzeczywistości, wędrownym trybie życia, walce z systemem czy legalizacji nielegalnego. Nie ma jednak w tym sztuczności, zadęcia ani moralizatorstwa, które charakteryzuje na przykład Bono. Hütz śpiewa po prostu o tym, w co wierzy. I robi to tak, że chce się go słuchać i przyznać mu rację.



Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto