- Podczas odprawy kobieta zadeklarowała, że nie ma nic do zgłoszenia. Funkcjonariusz przeprowadzający kontrolę zdecydował o szczegółowej rewizji samochodu. Intuicja go nie zawiodła - w workach w bagażniku volkswagena celnicy znaleźli 74 kg nieobrobionego bursztynu - mówi Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Mieszkanka Hrubieszowa przyznała się do próby przemytu. Tłumaczyła, że bursztyn miał posłużyć do upiększenia przydomowego ogródka. Wartość rynkowa zatrzymanego towaru to ok. 90 tys. zł.
Jest to pierwsza od trzech lat próba przemytu bursztynu udaremniona na lubelskim odcinku granicy.
Mimo że bursztyn można legalnie wwieźć do Polski - po opłaceniu należności celnych -
podróżni podejmują się prób przemytu. Jantar przemycany z Ukrainy może pochodzić m.in. z kopalni odkrywkowej pod Równem.
Najczęściej celnicy wyjmowali bursztyn ze zbiorników paliwa, był on ukrywany też w kołach zapasowych pojazdów, w gaśnicach, podłużnicach, w kanałach nawiewu szyb, w butlach na gaz propan-butan, w dachach pociągów. Największa jednorazowa przesyłka, jaką udało się przechwycić funkcjonariuszom z Izby Celnej w Białej Podlaskiej, to blisko 100 kg "żółtego kamienia", o wartości około 100 tys. zł (2006 rok). Miał on trafić do Niemiec i posłużyć jako materiał do wykończenia wnętrza domu.
Zobacz także: Zobacz, gdzie przemytnicy chowają papierosy (ZDJĘCIA)
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?