Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosjanie w Gdańsku. Na małym ruchu granicznym korzystają obie strony - mówi Paweł Adamowicz

Jarosław Popek
Na małym ruchu granicznym w dużym stopniu korzysta Pomorze, a szczególnie Trójmiasto, które jest głównym celem przyjazdów Rosjan. W ciągu roku obwód kaliningradzki odwiedza około 45 tys. naszych rodaków, a 250 tys. Rosjan przyjeżdża rocznie do Polski.

- Ten eksperyment na skalę europejską okazał się ogromnym, niespodziewanym trochę sukcesem - mówi Łukasz Mazurkiewicz, prezes firmy ARC Rynek i Opinia, która przeprowadziła na zlecenie fundacji Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia pierwsze badania tego zjawiska.

Czego szukają turyści?**Polsko-rosyjskie forum turystyczne 2013 w Gdańsku.**

Dwa miliony odwiedzin rocznie Polaków w obwodzie kaliningradzkim i dwa miliony odwiedzin Rosjan w Polsce - to imponujące statystyki po wprowadzeniu małego ruchu granicznego między obwodem kaliningradzkim a kilkunastoma powiatami w północnej Polsce.

- To pierwsze po II wojnie światowej zjawisko tak dużych wzajemnych kontaktów między Polakami a Rosjanami. Okazuje się, że kiedy zlikwidujemy bariery formalne, rola urzędników spada, a pewne procesy dzieją się same - mówi Łukasz Mazurkiewicz.

Przeciętny Polak objęty małym ruchem granicznym jeździ w okolice Kaliningradu po benzynę i papierosy (zdecydowanie tańsze niż w Polsce). Dane Głównego Urzędu Statystycznego to potwierdzają. Kilka razy w tygodniu jeździ prawie 70 proc. tych Polaków, którzy przekraczają granicę, a w przypadku Rosjan to tylko 10 proc. W liczbach bezwzględnych wygląda to jeszcze bardziej znacząco - w ciągu roku obwód kaliningradzki odwiedza około 45 tys. naszych rodaków (czyli każdy z nich przekracza granicę kilkadziesiąt razy), a 250 tys. Rosjan przyjeżdża rocznie do Polski (czyli statystycznie każdy z nich cztery razy).

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska mówi:
Rosjanie są wyjątkowo mile witanymi w Gdańsku gośćmi. Są grzeczni, hojni i bardzo lubiani przez polskich handlowców, hotelarzy czy restauratorów. Od momentu uruchomienia małego ruchu granicznego widzimy ich w Gdańsku bardzo często.
Wbrew wcześniej artykułowanym opiniom, nie zarejestrowano ani jednego przypadku agresji wobec nich, ani ich agresji wobec Polaków. To bardzo sympatyczni goście. W Gdańsku zauważamy, że nie przyjeżdżają oni wyłącznie na zakupy, ale także na koncerty, przedstawienia, coraz częściej odwiedzają nasze muzea czy galerie. Rosjanie także coraz częściej studiują w Gdańsku, na studiach płatnych.
A ze strony gdańszczan widać, że zaczynają się z Rosjanami z obwodu kaliningradzkiego przyjaźnić. Wymieniamy się na przykład doświadczeniami przy organizacji wielkiej imprezy sportowej - Rosjanie będą mieli przecież Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, my mieliśmy Euro. Jestem przekonany, że nasze kontakty będą coraz lepsze i że mały ruch graniczny pozwoli zlikwidować wzajemne uprzedzenia.

Czytaj więcej: Pomorze w kontaktach z Rosją. Rosjanie wydają pieniądze w hotelach, a my na benzynę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto