Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wydry i kormorany znad Jeziora Czorsztyńskiego do odstrzału?

Józef Słowik
Tadeusz Jurek (z lewej) wraz innym kolegą wędkarzem przed wypchanym czarnym kormoranem
Tadeusz Jurek (z lewej) wraz innym kolegą wędkarzem przed wypchanym czarnym kormoranem Józef Słowik
Wędkarze w powiecie nowotarskim nie mogą sobie poradzić z plagą kormoranów i wydr, które wyżerają ryby z podhalańskich rzek, stawów i Jeziora Czorsztyńskiego.

Wędkarze z Podhala i Pienin biją na alarm - za dwa lata w górskich rzekach oraz w Jeziorze Czorsztyńskim może nie być ryb. Po kormoranach, które tonami wyjadają wszelakiego rodzaju narybek i ryby, pojawił się teraz kolejny szkodnik. To wydra. Wędkarze już teraz domagają się pozwolenia na odstrzał ptaków

Według Tadeusza Jurka z Państwowej Straży Rybackiej na Podhalu w najbliższym czasie Koło nr 28 Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Targu sporządzi wniosek na odstrzał nie tylko kolejnych kormoranów (do końca marca udało się odstrzelić 20 sztuk tych ptaków -przyp. red.), ale również na zabicie co najmniej kilkunastu sztuk wydr, które od roku wyżerają ryby.

- Trzeba jak najszybciej wprowadzić plan systematycznego odstrzału tych zwierząt - uważa Tadeusz Jurek. - Nie ma na nie innego sposobu, bo w całej Polsce wydry nie mają naturalnego wroga.
Kormorany, żerujące zwłaszcza poniżej zapory w Niedzicy, zjadają dosłownie wszystko to co wpuszczą do wody wędkarze. Cały młody narybek. A rokrocznie nowosądecki okręg Polskiego Związku Wędkarskiego wydaje na zarybianie rzek łącznie 1,1 miliona złotych.

Siedliska kormoranów na Dunajcu to już nie nowość. W Pieninach pojawiły się jakieś pięć lat temu. Wędkarze szacują, że co roku przylatuje ich tutaj nawet do 500-600 sztuk.

- Jakby tego było mało, teraz obserwujemy prawdziwą plagę wydr na całym odcinku Dunajca od Nowego Targu do jeziora i dalej - mówi Jurek. - Trudno oszacować ile tego jest, ale na pewno bardzo dużo. W latach ubiegłych tylu wydr na Podhalu nie było. Wcześniej ginęły dla cennego futra. Kosztowało ono niemało, więc kłusownicy wyłapywali te drapieżniki.

Teraz okazuje się, że futro wydry nie jest już tak cenne dla kłusownika. Zarówno kormorany, jak i wydry są w Polsce gatunkiem ściśle chronionym. Dlatego wędkarze z Podhala i Pienin, aby zlikwidować nawet jedną sztukę, muszą wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, która wydaje w tej sprawie zezwolenie. Jak się okazuje, takiej zgody wymaga również płoszenie tych ptaków i zwierząt.

- Wędkarze muszą uzasadnić, że w ogóle jest taka potrzeba odstrzału, a także to, iż w wyniku bytowania na tym terenie gatunków chronionych ponoszą straty finansowe - mówi Bożena Kotońska z RDOŚ w Krakowie. - Ta wycena szkód jest bardzo trudna do zrobienia.

Klasa potrąconego śmiertelnie chłopaka domaga się dożywocia dla pijanego kierowcy

Co na to ornitolodzy?

Ornitolog Włodzimierz Cichocki:

Czy według Pana wnioskowane przez wędkarzy odstrzały są sposobem na walkę z żarłocznymi kormoranami?
Dla mnie to najgłupsze rozwiązanie. Człowiek chce, aby całe środowisko było dla niego. Tutaj odstrzał kormoranów, tutaj zaraz będą wydry. Przecież dla tych zwierząt ryby to podstawowe pożywienie. Idą tam, gdzie ryb jest dużo. Gdyby pożywienia nie miały, toby ich nie było.

Jakie rozwiązanie mają w takim razie wędkarze?
Może będzie dziwne to co powiem, ale po prostu przez jakiś czas na miejscu tych wędkarzy zaprzestałbym zarybiania. Raz, że nie ponosiliby strat finansowych. Dwa, kormorany przestałyby przylatywać, bo nie miałyby pożywienia. Obecnie to błędne koło. Wędkarze wydają pieniądze na zarybianie, a cały narybek jest im wyjadany przez ptaki

Rozmawiał J. Słowik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto