Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Black Label Society- cóż za żenada. Koncert poprawnie zagrany technicznie- nagłośnienie, technicy, muzycy ok. jak dobrzy rzemieślnicy. I tylko tyle. Zero interakcji z publiką, zero ognia. No i zero bisów. Odniosłem wrażenie, że oni nawet pojęcia nie mają, gdzie grają. Ktoś ich przywiózł, wysadził z autobusu, zagrali seta, wsiedli i pojechali. Największe pochwały dla koncertu BLS? Panie dziennikarz, to my chyba na różnych koncertach byliśmy. Bo ja w koło słyszałem samych równie niezadowolonych, co ja. Proszę porównać do show jakie dali Within Temptation, Decapitated, Coma, rewelacyjny Proletaryat, czy Eluvetite... W zasadzie wszystko było lepsze, niż te wieprze. Lider tego zespołu downa pokazał na koniec uniesioną wysoko kamizelkę z napisem "Black Label Society MC", co w zasadzie wszystko tłumaczy. Tacy sami z nich pozerzy, jak większość "klubowych" pseudo- motocyklistów spod znaku MC.

    KOD

    Polecamy!