Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Armia amerykańska rezygnuje z robotów Boston Dynamics

Materiał Partnera Zewnętrznego
Po miesiącach testów dowodzący amerykańskimi Marines zdecydowali, że (przynajmniej na razie) nie będą korzystali z robotów stworzonych przez Boston Dynamics wraz z agencją DARPA. Maszyny były zbyt głośne i ciągle oferowały zbyt mało możliwości.

Dwa nowoczesne roboty stworzone przez Boston Dynamics wraz z agencją DARPA nie będą dłużej używane przez amerykańską armię. Pomimo tego, że dobrze radziły sobie z pokonywaniem terenu i transportem załadunku, to były bardzo głośne, co uniemożliwiało zastosowanie ich np. jako roboty zwiadowcze.

Pierwszy z robotów to Legged Squad Support System (LS3), który swoim kształtem przypominał muła. Był on także w stanie wziąć ze sobą bardzo dużą ilość ładunku (ponad 400 funtów – ok. 180 kilogramów), co miało być bardzo obiecujące pod katem przyszłego użycia robota na prawdziwym polu walki. Robot znajdował się w testach od 2012 roku, a w 2013 roku Boston Dynamics wprowadziło jego poprawioną wersję. LS3 był w stanie sam podążać za śladami człowieka, a także reagować na polecenia głosowe oraz wizualne. Niestety robot ten nie był doskonały. Największa jego wadą, był hałas, jaki generował jego silnik spalinowy. To właśnie przez to robot ten nie mógłby się sprawdzić na froncie – od razu zdradzałby pozycję żołnierzy. Dużym wyzwaniem było także naprawianie robota już na polu walki. Jego budowa jest bowiem bardzo skomplikowana, a nawet najmniejsze uszkodzenie mogło całkowicie unieruchomić maszynę.

Aby wyeliminować największe wady LS3, Boston Dynamics stworzyło robota Spot o napędzie elektrycznym. Maszyna ta działała znacznie ciszej od swojej poprzedniczki, jednak równocześnie zastosowanie napędu elektrycznego stworzyło nowe problemy. Przede wszystkim, maszyna straciła swoją największą zaletę, a więc możliwość przenoszenia ciężkiego załadunku. Ładowność Spota w stosunku do LS3 spadła bowiem aż dziesięciokrotnie. W tym wypadku zdecydowano się na poszukanie nowej funkcje dla robota. Taką miała być możliwość wykonywania zwiadów. Niestety, jak twierdzą żołnierze, i w tym zadaniu robot się nie sprawdził. Dlaczego? Głównie przez fakt, że musi być on kontrolowany przez człowieka. Lepszym wyjściem pozostaje wciąż wysłanie żołnierza, aby sam przeprowadził rozpoznanie – przynajmniej do czasu, aż roboty będą posiadały rozwiniętą sztuczną inteligencję.

Obecnie obydwa roboty trafią do magazynu, gdzie będą czekały na swoje kolejne zadania. Być może jednak już nigdy nie trafią do użytku z uwagi na fakt, że Boston Dynamics, a także DARPA cały czas pracują nad lepszymi rozwiązaniami. A jak wiemy, technologia ta rozwija się bardzo szybko.

Źródło: www.conowego.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto