Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom 3:2
Indykpol AZS: Woicki, Adamajtis, Bednorz, Stoilović, Koelewijn, Zajder, Potera (libero) oraz Waliński, Zniszczoł, Bieńkowski
Cerrad Czarni: Kampa, Bołądź, Żaliński, Szalpuk, Ostrowski, Pliński, Majstorović (libero) oraz Kowalski (libero), La Cavera, Szczurek
MVP meczu: Bartosz Bednorz (Indykpol AZS)
Sędziowali: Jacek Litwin i Paweł Ignatowicz.
W tym sezonie w hali Urania w Olsztynie trudno gra się przyjezdnym. Cerrad Czarni również nie wywalczyli tam zwycięstwa.
Pierwszy set to całkowita dominacja zespołu Cerradu Czarnych Radom. Podopieczni trenera Raula Lozano znakomicie rozpoczęli to spotkanie i kontrolowali przebieg gry w odsłonie otwarcia. „Wojskowi” znakomicie prezentowali się na siatce zdobywając w pierwszej partii aż sześć punktów blokiem. Do tego dołożyli świetną dyspozycję w polu serwisowym, gdzie co prawda zanotowali tylko jednego asa, ale swoją zagrywką bardzo utrudniali rywalom grę, w efekcie czego ich dyspozycja w ofensywie była bardzo słaba (31% skuteczności), w przeciwieństwie do radomian, którzy atakowali z 67-procentową skutecznością. Każdy element siatkarskiego rzemiosła był po stronie Cerradu Czarnych i nic więc dziwnego, że rozbili oni rywali wygrywając wygrywając do 12.
Gospodarze jednak błyskawicznie zapomnieli o fatalnym wyniku w pierwszej odsłonie. Ich dyspozycja w kolejnym secie była już zdecydowanie lepsza. Bardzo dobrze spisywał się Bartosz Bednorz, który wyrósł na lidera zespołu w tym trudnym momencie. Olsztynianie prowadzili grę, dołożyli dobrą dyspozycję na siatce i w zagrywce i wyrównali stan meczu. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego kontynuowali swoją dobrą grę. Na początku trzeciego seta wypracowali sobie nieznaczną przewagę. Po drugiej przerwie technicznej radomianie ją zniwelowali, ale przy stanie 21:22 dwukrotnie zablokowany został Wojciech Żaliński, a końcówka należała do Indykpolu.
Radomianie nie zamierzali jednak wracać do domu z niczym. Odbudował się Żaliński, a „wojskowi” szybko wypracowali sporą przewagę(3:10), którą w kolejnych minutach utrzymywali. Na boisku pozostał Zack La Cavera, który zmienił w trzecim secie Bartłomieja Bołądzia. Cerrad Czarni doprowadzili więc do tie-breaka.
W decydującej odsłonie nieznaczne prowadzenie osiągnęli olsztynianie. Po błędzie Michała Ostrowskiego na zagrywce było 8:6. W kolejnych minutach gospodarze wciąż byli stroną przeważającą, a Cerrad Czarni bezskutecznie próbowali odrobić stratę i ostatecznie przegrali 2:3. Mecz zakończył atakiem ze środka Miłosz Zniszczoł.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?