Pod konwojem policyjnym do Olsztyna wrócił wczoraj Kamil Olejnik, który przez dwa miesiące siedział w czeskim areszcie. Zatrzymano go w czasie rozruchów w Pradze. Do chwili zamknięcia numeru gazety nie było wiadomo, czy wyjdzie na wolność, czy spędzi noc, tym razem w polskim w areszcie.
- Syn mocno wychudł. Podczas przekazywania był skuty kajdankami i ubrany w więzienny uniform - mówi Władysław Olejnik.
Kamil Olejnik do rodzinnego miasta przyjechał jako tymczasowo aresztowany. Prokurator ma zdecydować, czy maturzysta odzyska wolność. Kilka godzin przed przyjazdem 18-latka do Olsztyna przysłano z Czech jego akta.
- Trzeba było je wcześniej przetłumaczyć - mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik prasowy olsztyńskiej prokuratury okręgowej. - Prokurator, który prowadzi sprawę zdecyduje, czy chłopak będzie odpowiadał z wolnej stopy.
W Czechach Olsztynianina oskarżono o czynną napaść na policjanta i udział w nielegalnej demonstracji. W Polsce ma odpowiadać za udział w zbiegowisku.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?