Góra Klasztorna wznosi się w pobliżu stacji kolejowej Czerwonka. Niegdyś stał na niej ogromny klasztor, który według legendy zapadł się. Po klasztorze został głęboki dół, który zdawał się nie mieć dna. W klasztorze miały znajdować się cenne skarby, których pilnował stary mnich z długą, śnieżnobiałą brodą.
Kiedyś kilku chłopców pasło w tej okolicy bydło. Natknęli się na głęboki dół i zaczęli opowiadać sobie zasłyszane legendy. Postanowili, że najmłodszy z nich zjedzie na linie na dno szczeliny i zgarnie ukryte tam skarby.
Jednak mimo upływu czasu najmłodszy pastuszek nie dawał znaku życia. Chłopcy przerazili się i uciekli. Następnego dnia wybrali się z bydłem w całkiem inne miejsce. Ku swojemu zaskoczeniu zobaczyli młodego pastuszka biegnącego w ich kierunku. Chłopczyk opowiedział im, że na dnie znalazł komnatę pełną skarbów. Spotkał tam starszego mężczyznę, który zaproponował mu nocleg. Chłopiec szybko zasnął w wygodnym łóżku. Rano mnich podarował pastuszkowi złoto i wypuścił go boczną bramą. Gdy dziecko odwróciło się, nie było już ani mnicha ani bramy.
Pazerni chłopcy szybko pognali do dołu. Jeden z nich zjechał w dół, ale nie wrócił. po kilku dniach nadal nie było po nim śladu. Jego koledzy nie mieli dość odwagi, aby zjechać po linie.
Jeśli zdarzy wam się jechać tą okolicą, zerknijcie na piękne wzgórze oraz na cudowną zagrodę, którą chłopiec zakupił niegdyś za pieniądze, które dostał od mnicha.
Prezydent Andrzej Duda obchodzi 52. urodziny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?