Pijany kajakarz wywołał sporo zamieszania. Podczas spływu po rzece Krutyni wyskoczył z kajaka. Zaniepokojona żona, które nie mogła znaleźć swojego partnera, wezwała policję. Po intensywnych poszukiwaniach okazało się, że mężczyzna ukrywał się w trzcinach i bawił się w najlepsze. Kajakarz chciał po prostu nastraszyć żonę.
Po kłótni z żoną postanowił podnieść jej ciśnienie. Jednak mógł pomyśleć o innym "psikusie", gdyż teraz może zostać ukarany za pływanie kajakiem pod wpływem alkoholu.