Wczoraj około godziny 9 z trzeciej kondygnacji nowo budowanego domu przy ul. E. Plater spadł 29-mężczyzna. Ma w dwóch miejscach złamany kręgosłup.
Andrzej Ż jest pracownikiem firmy blacharskiej zatrudnionej przez Prosbud Przedsiębiorstwo Budowlane. Pracował na wysokości 12 metrów. Był przypięty szelkami bezpieczeństwa.
- Odpiął szelki, aby zejść po materiały i wtedy pośliznął się na leżącej papie i spadł. Nie zdążył się niczego złapać - mówi Szczepan Oleszczyński współpracownik poszkodowanego.
Ofiarę wypadku przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego.
- Po zbadaniu pacjenta ustalono, że ma w dwóch miejscach złamany kręgosłup oraz nastąpiło ogólne porażenie ciała. Dziś najprawdopodobniej będzie kwalifikowany do operacji udrożnienia kanału rdzeniowego - powiedział nam wczoraj Jarosław Parfianowicz, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Zdaniem Jarosława Parfianowicza o tym, czy mężczyzna będzie sparaliżowany, będzie można stwierdzić dopiero cztery tygodnie po operacji.
Wyjaśnieniem przyczyn wypadku zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy.
- Inspekcja Pracy nie dostrzega winy pracodawcy. Wszystko było zgodne ze standardami bezpieczeństwa. Mężczyzna miał szelki bezpieczeństwa, które były umocowane do liny. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sam je odpiął - powiedział rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy, Jacek Żerański. - Najprawdopodobniej potraktujemy to jako nieszczęśliwy wypadek.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?