Sąd w Szczytnie aresztował wczoraj na trzy miesiące Alicję K. Według ustaleń policji kobieta pchnęła nożem swojego męża. Nie przyznaje się jednak do winy.
Wczorajszy areszt Alicji K. był konsekwencją wypadków z 10 stycznia.
Żaden ze świadków nie chce opowiedzieć co się stało tego dnia w mieszkaniu Alicji i Eugeniusza K. Wiadomo tylko, że odbywało się tam suto polewane spotkanie towarzyskie.
Razem z gospodarzami przy stole zasiadło trzech mężczyzn. Policjanci ze Szczytna podjęli interwencję po tym jak biesiadujący wezwali karetkę pogotowia do ugodzonego w klatkę piersiową Eugeniusza K.
- Prawie dwudziestocentymetrowe ostrze uszkodziło żołądek i wątrobę. Ominęło jednak serce - opowiada komendant powiatowy policji w Szczytnie Arkadiusz Niewiński.
Nikt z obecnych w tym czasie w mieszkaniu małżonków K. nie przyznał się do winy.
- Na podstawie oględzin mieszkania oraz zabezpieczonych śladów policjanci ustalili przebieg zdarzenia i osobę podejrzaną o zadanie ciosu - twierdzi Bożena Przyborowska, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.
Stróże prawa razem z Alicją K. zabrali na komendę jej trzymiesięczne dziecko. Policjantka do Spraw Nieletnich Ewa Banat zaopiekowała się maleństwem i razem z komendantem zawiozła je do szczycieńskiego szpitala.
- Okazało się, że dziecko ma wadę serca i musi być poddane leczeniu - dodaje komendant Niewiński. - Prawdopodobnie dziewczynka trafi do Olsztyna na dodatkowe badania. Życiu jej ojcu nie grozi już niebezpieczeństwo.
Sześcioro dzieci Alicji i Eugeniusza K. od dawna przebywa w domach dziecka.
Paliwo na stacjach będzie tańsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?