Trwające od ponad ośmiu miesięcy prokuratorskie postępowanie dotyczyło podejrzeń tzw. zmuszania do określonych zachowań i psychicznego znęcania się nad osobą pozostającą w stosunku zależności służbowej. Jak poinformował prokurator rejonowy Jarosław Krzysztoń, śledztwo umorzono wobec braku dostatecznych dowodów.
"Prokurator przesłuchał większość pracowników szpitala, w sumie kilkadziesiąt osób. Po dokładnej analizie zeznań i zebranych dokumentów nie dopatrzył się istnienia dowodów, które pozwoliłyby przypisać dyrektorowi popełnienie przestępstwa" - wyjaśnił Krzysztoń. Konfliktem w Samodzielnym Publicznym Zespole Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie - kierowanym przez b. posłankę Irenę Petrynę - prokuratura zajęła się po doniesieniu jednej z pracownic.
Anna J., zatrudniona jako kierownik jednego z działów administracyjnych szpitala, twierdziła, że stała się ofiarą działań o charakterze mobbingu ze strony dyrektorki - agresji słownej, nieuzasadnionej krytyki i prób zmuszenia do odejścia z pracy. Dyrekcja placówki zaprzeczała takim zdarzeniom.
W trakcie śledztwa prokuratorzy uznali wstępnie za pokrzywdzonych pięciu kolejnych świadków, którzy skarżyli się na rzekome szykany w pracy. Większość z pozostałych, przesłuchanych w prokuraturze byłych i obecnych pracowników szpitala, przedstawiło odmienny obraz sytuacji.
Zdaniem prokuratury śledztwo miało obiektywnie ustalić, czy w szpitalu dochodziło do niewłaściwych zachowań wobec podwładnych i czy miały one taki charakter, jak przedstawiały osoby czujące się pokrzywdzone. Decyzja o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocna. Strony mogą złożyć zażalenie do Sądu Rejonowego w Olsztynie, który przychyli się do argumentów prokuratury albo nakaże jej kontynuowanie postępowania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?