A.Sz.: Skąd pomysł na oryginalny ślub?
A.T.: Już nie pamiętam jak to dokładnie było, chyba zaczęło się podczas zwykłej rozmowy. Luźno rzucone pytanie: A gdyby tak wziąć ślub w Paryżu? No i się zaczęło. Marzenia są po to, żeby je realizować, a my swoje właśnie zrealizowaliśmy.Ślub cywilny kojarzy się tylko z załatwieniem formalności w Urzędzie. A jak wyglądają urzędy, każdy widzi. Bałam się tej mowy o podstawowej komórce społecznej. Chciałam żeby ślub cywilny też miał klimat i był wyjątkowy tak jak ślub kościelny. Niestety nadal rzadkością w Polsce są śluby cywilne w plenerze. Dlatego zdecydowaliśmy się na ten szalony pomysł. I nie żałujemy.
A.Sz.: Kto wiedział o waszych planach?
A.T.: O planach wiedziała tylko najbliższa rodzina. Zresztą powiedzieliśmy im o wszystkim, jak już wszystko było załatwione, na miesiąc przed wyznaczonym terminem. Nikt nie protestował, wszyscy bardzo się ucieszyli.
A.Sz.: Czy trudno było zorganizować taki ślub?
A.T.: Nie, organizacja ślubu za granicą nie była o trudniejsza niż załatwienie formalności w miejscowym USC. Tak jak w przypadku organizacji ślubu cywilnego w Polsce trzeba mieć odpisy aktów urodzenia, zapewnienia o braku okoliczności wykluczających zawarcie małżeństwa oraz dowody osobiste. Zresztą wystarczy napisać e-mail do Polskiego Konsulatu żeby wszystkiego się dowiedzieć.
A.Sz.: Jakie trudności pojawiły się podczas realizacji waszego marzenia?
A.T.: Największą trudnością w organizacji ślubu obyło znalezienie wolnego terminu w Konsulacie i dopasowanie do hotelu oraz przelotu. No i musieliśmy znaleźć świadków w Paryżu. Tu pomocny okazał się Internet i jeden z portali społecznościowych.
A.Sz.: Co wspominacie z największym rozczuleniem?
A.T.: Wszystko! To był nasz ślub i będziemy wspominać go do końca życia.
A.Sz.: Dlaczego akurat Paryż?
A.T.: Paryż to miasto miłości, nie wyobrażaliśmy sobie ślubu w innym miejscu. Długie spacery, zachody słońca nad Sekwaną i niepowtarzalny klimat zadecydowały, że to właśnie w Paryż był dla nas idealnym miejscem na zawarcie związku małżeńskiego.
A.Sz.: Czy polecilibyście takie rozwiązanie innym parom?
A.T.: Oczywiście, ślub za granicą to wyjątkowe przeżycie. Sam fakt wstąpienia w związek małżeński z ukochaną osobą jest fantastyczny ale jeżeli można zrobić to w najbardziej romantycznym miejscu na świecie i od razu wyruszyć w podróż poślubną...
A.Sz.: Jak zareagowała reszta rodziny i znajomi, gdy dowiedzieli się o paryskim ślubie?
A.T.: Rodzina bardzo się ucieszyła. Nie obeszło się bez obszernych opowieści i fotorelacji. Znajomi byli zaskoczeni, w pierwszej chwili myśleli, że żartujemy. Dopiero zdjęcia i obrączki na palcu przekonały niedowiarków.
Mamy nadzieję, że historia Agi i Piotrka zachęci inne pary do szukania nowych rozwiązań!
Trwa okres lęgowy bocianów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?