Niełatwo jest być partnerką życiową piosenkarza. Piosenkarz nigdy nie ma czasu dla żony. Ale Agnieszka, małżonka Waleriana Ostrowskiego, pogodziła się z tym już dawno.
Ostrowscy mieszkają w Olsztynie, w domku na Dajtkach. Walerian pochodzi z Radunia, z wioski na Białorusi. I dzisiaj, podobnie jak przed wojną, Polacy są tam w większości. A muzykę i śpiew mają we krwi.
- Cała rodzina, oprócz ojca, tworzyła zespół muzyczny - wspomina pan Walerian. - Graliśmy na wszystkich okolicznych weselach. Przy starszych uczyłem się śpiewać.
W 1958 roku przyjechali do Polski. Pół roku wędrowali po punktach repatriacyjnych, wreszcie trafili do Olsztyna. Dostali domek z przydziału.
Jakie były wówczas Dajtki? Tam, gdzie dziś stoi Novotel, rosły ziemniaki.
Z czasem Waler nauczył się grać na gitarze i zaczął występować.
- 25 lat temu otrzymałem swoje pierwsze honorarium. A skoro obchodzę taki jubileusz, trzeba pomyśleć o benefisie - żartuje.
Rodzice Agnieszki pochodzą z Rzeszowskiego. W czasie wojny ojciec był na robotach w Niemczech. Po wojnie przyjechali do Olsztyna i otrzymali mieszkanie na Smętka. Agnieszka skończyła Liceum Ogólnokształcące nr 2.
- Zatrudniłam się w Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych jako sekretarka - mówi pani Agnieszka. - Po pracy dorabiałam, sprzedając piwo, między innymi na popularnym Placu im. Karola Świerczewskiego. Szef o tym wiedział.
Na ówczesnym ,Karolku" od maja do października odbywały się festyny.
Któregoś dnia zaśpiewał na jednym z nich Walerian Ostrowski. Panował straszliwy upał, kilka osób zemdlało. Między innymi sprzedawczyni piwa.
- Podjąłem oczywiście ,czynności ratownicze" - mówi Waler. - A potem zaczęliśmy się z Agnieszką spotykać. W 1981 roku wzięliśmy ślub.
Walerian Ostrowski miał już wówczas za sobą pierwszy etap kariery piosenkarskiej. W połowie lat 70. zdobył Brązowy Samowar na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Laureatami zostali również Małgorzata Ostrowska i Jacek Borkowski. Oni pojechali na festiwal do Opola, on wrócił do domu.
Przez długie lata śpiewał w ,Estradzie", z zespołem ,Winda. Walerek, nazywany olsztyńskim bardem, temu miastu jest wierny do dzisiaj. Nie obywa się bez niego żadna większa lokalna impreza. Śpiewa dla biznesmenów, dzieci z domów dziecka, dla osób niepełnosprawnych.
Wiele z tych imprez to koncerty charytatywne. Stałym źródłem utrzymania są występy z Grażyną Bałabańską i zespołem folklorystycznym ,Warmia" w Karczmie Warmińskiej w Gietrzwałdzie.
Śpiewa wszystko: rock, blues, utwory poetyckie, folklorystyczne.
- Od czasu do czasu na estradzie wspomaga mnie żona - mówi Walerian Ostrowski. - Są to najczęściej przerywniki i humorystyczne scenki.
W agencji artystycznej, jaką utworzyli kilka lat temu Ostrowscy, Agnieszka pełni funkcję księgowej. Rozlicza się z wykonawcami, odprowadza podatki, reguluje należność w ZAiKS. W repertuar nie wnika.
Ale przede wszystkim prowadzi dom. Jak utrzymuje Waler, wywiązuje się z tego bardzo dobrze. Również dlatego, że pomagają w tym obie babcie: mama Agnieszki i Walerka. Wszystkie trzy panie specjalizują się w kuchni regionalnej. Robią bliny, kołduny, ruskie pierogi. A ponieważ przy domu na Dajtkach jest mały sad, wyrabiają pyszne owocowe wina. I dbają o głos pana domu, serwując mu różne mikstury i kogle-mogle.
- Wkrótce Waler wydaje swoją debiutancką płytę - mówi Agnieszka. - Nie wykluczone, że następna będzie popisem całej rodziny. A utworzenie rodzinnego zespołu estradowego jest już pewne!
Olek, młodszy syn Ostrowskich, uczy się w szkole muzycznej w klasie perkusji. Od pewnego czasu występuje razem z ojcem. Starszy Piotr, który ukończył AWF, jest artystą w zachodnim cyrku "Althoff". Specjalizuje się w tresurze, woltyżerce, akrobatyce. Występował między innymi w największym konkursie cyrkowym na świecie w Monte Carlo.
- Może już wkrótce będą rozpoznawać nas wszystkich - ma nadzieję Walerian Ostrowski, który po każdym występie na olsztyńskiej starówce otrzymuje od olsztyńskich kwiaciarek wspaniały bukiet.
Do swoich najbardziej ulubionych piosenek Walerek zalicza ,Ale to już było" grupy Pod Budą i Maryli Rodowicz. Kiedy śpiewa fragment ,nic się nie zmieniło, wciąż jesteście tacy sami", ludzie ocierają łzy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?