Sąd w Olsztynie przerwał do kwietnia rozprawę przeciwko byłemu lekarzowi Mirosławowi K. i pielęgniarce Agnieszce K. ze Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie. Oboje odpowiadają za pozostawienie w brzuchu operowanej Haliny Barcikowskiej łyżki chirurgicznej o długości 35 i szerokości sześciu centymetrów. Operację przeprowadzono w maju 199 roku. Miesiąc później kobieta zmarła wskutek poważnych powikłań.
Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Wczoraj sąd przesłuchał kilku świadków. Doktor Aleksander Stankiewicz, były szef dr. K. (nie pracuje już w szpitalu) powiedział przed sądem, że jako chirurg nie potrafi wyjaśnić, jak mogło dojść do takiego przeoczenia.
- Jesteśmy jednak tylko ludźmi - dodał dr Stankiewicz.
W sądzie nie stawił się wczoraj Mariusz Szabela, lekarz z Akademii Medycznej w Warszawie. Biegły, który sporządził opinię o przebiegu operacji, przesłał do sądu wyjaśnienie powodów nieobecności. Chodzi mianowicie o pieniądze (w sumie około 600 złotych), których Szabela nie dostał za udział w dwóch poprzednich rozprawach. - Biegły dał sądowi do zrozumienia, że nie będzie sponsorem - powiedział nam przewodniczący tej rozprawie sędzia Wojciech Kottik. - Postaram się nakłonić biegłego do stawiennictwa. Jeśli nie poskutkuje wówczas można wykorzystać inne metody.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?