Nad Polską przechodzą wichury

Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: pomorskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim. Silny wiatr zrywał dachy. Zniszczył domy i budynki użytkowe, uszkodził linie energetyczne.

- Tylko dzisiaj od północy do godziny 6.30 straż pożarna wyjeżdżała ponad 1400 razy; wczoraj 2,5 tys., a w piątek prawie 790 razy. Co daje 4,7 tys. razy. Niestety 12 osób zostało poszkodowanych, w tym 11 wczoraj - mówił dla TVN 24 Paweł Frątczak z PSP. Wyjaśnił, że są to osoby, na których pojazdy spadały drzewa.

- Wśród rannych jest dwóch strażaków ochotników z województwa warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Usuwali oni skutki silnych wichur - poinformował. W Zachodniopomorskiem nie wypłynęły niektóre promy kursujące do Szwecji. Na Bałtyku są silne fale, dlatego ze Świnoujścia nie wyruszył prom Galileusz do Trelleborga. Kolejny - Kopernik płynący do Ystad - anulował wypłynięcie tuż przed godziną 18. W nocy najtrudniejsza sytuacja była w Pomorskiem. Około godziny 4 bez prądu było tam 60 tys. gospodarstw. Silny wiatr łamał konary drzew, które spadając na linie energetyczne, spowodowały przerwy w dostawie zasilania. Sztorm na morzu osiągał w sobotę w godzinach wieczornych ok. 10 stopni w skali Beauforta, w godzinach kulminacji wzrastając do 12 stopni. W Zielonej Górze podczas ataku wichury zostało uszkodzonych 10 samochodów W województwie warmińsko-mazurskim wczoraj wieczorem bez prądu było ponad 8,5 tys. odbiorców. Na Podlasiu ok. 15 tys. odbiorców.

Na Mazowszu w nocy z sobotę na niedzielę bez zasilania było ok. 28 tys. odbiorców. Problemy z dostępem do energii elektrycznej ma także ok. 4,5 tys. odbiorców w woj. świętokrzyskim. W Wielkopolsce w sobotę wieczorem bez prądu było ponad 30 tys. mieszkańców. Spore opóźnienia na niektórych trasach z powodu wichury notowały w sobotę wieczorem pociągi. 250 minut poślizgu miał skład jadący z Olsztyna do Warszawy. Problemy miał też pociąg z Kołobrzegu do Krakowa - jego opóźnienie wyniosło blisko 170 minut. To dlatego, że na tory spadło drzewo. Jak zapewnił Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych, większość tras jest jednak przejezdna.