Olsztyn. Jak zadłużone PKP nie mogą zrzec się majątku

PKP chętnie pozbyłyby się wielkiego budynku w centum Olsztyna, gdyby nie ciążyła na nim hipoteka na prawie 15 mln zł, ustanowiona przez ZUS za nieopłacone składki.

Zadłużone Polskie Koleje Państwowe, do których należy okazały budynek przy ul. Emilii Plater w
Olsztynie, chętnie przekazałyby go Skarbowi Państwa w zamian za należne mu płatności. Ze względu
na reprezentacyjne i historyczne walory gmachu, a także ponad 300 pokoi do dyspozycji, władze
chętnie widziałyby w nim oddział Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Urząd Marszałkowski,
który jest "rozrzucony" w trzech miejscach.

Na drodze stoi jednak przeszkoda: na budynku ciąży hipoteka na 14,6 mln zł, ustanowiona przez
olsztyński ZUS za nieopłacone składki na ubezpieczenia społeczne.
- PKP spłaca je ratami od początku roku - mówi Lidia Wachowska, zastępca dyrektora Zakładu
Nieruchomości PKP w Olsztynie.
Kolej zwracała się już do ZUS w Olsztynie i Warszawie w sprawie zwolnienia nieruchomości z
obciążenia hipotecznego. Zabiegał o to nawet olsztyński prezydent i marszałek województwa oraz
prezes NSA. Bez skutku. W piśmie ZUS odpowiedział, że ,zrzeczenie się nie jest zasadne".
Olsztyński ZUS na sprawę nie ma większego wpływu.
- To nie są długi wobec olsztyńskiego ZUS, tylko ZUS jako instytucji krajowej, więc centrala
musi polecić zniesienie hipoteki - tłumaczy Michał Kraszewski, rzecznik olsztyńskiego ZUS.

Prezydent Olsztyna, Jerzy Małkowski nie ukrywa, że zależy mu na oddziale NSA w mieście. Też
pilotuje sprawę hipoteki.
- Skierowałem do centrali ZUS pismo i czekam na decyzję - mówi.
Tymczasem budynek w ponad połowie stoi pusty. Kolej wynajmuje część pomieszczeń kilku podmiotom
wyodrębnionym z PKP i kilku podmiotom spoza
kolei.
- Przychody z tego tytułu kilkakrotnie przewyższają koszty utrzymania budynku - twierdzi Lidia
Wachowska.