Zarząd Miasta Olsztyna uznał, że sąd powinien rozstrzygnąć, czy radny Jerzy Borowski zapłaci miastu karę za niewywiązanie się z umowy.
Jerzy Borowski jest szefem SLD w Olsztynie. Władze miasto zarzucają mu, że mimo wygranej w przetargu, nie dostarczył w terminie tablic rejestracyjnych. Zarząd Miasta żąda 118 tys. złotych jako kary umownej
- Poznańska firma, od której brałem blachy, zażądała opłaty z góry. Nie miałem takich pieniędzy, więc wystąpiłem o kredyt. Prosiłem prezydenta Olsztyna o przedłużenie z tego powodu o tydzień terminu dostawy tablic, ale się nie zgodził - wyjaśnia Jerzy Borowski.
Radny zwrócił się o umorzenie kary, ale Zarząd odmówił. W środę ze względu na to, że Borowski jest członkiem koalicji rządzącej, Zarząd postanowił, aby sprawę rozstrzygnął sąd. - To najlepsze wyjście - komentuje Jerzy Małkowski przewodniczący Rady Miasta i klubu radnych SLD.
- Taka decyzja nie przekreśla możliwości kompromisu - wyjaśnia Wojciech Szalkieiwcz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Jerzy Borowski czuje się postępowaniem Zarządu Miasta skrzywdzony.
- W zeszłym roku moja oferta została odrzucona, bo w gwarancji kredytu do wymaganego terminu brakowało mi 8 godzin. Teraz prezydent Cichoń nie zgodził się o przełożenie dostawy tablic o tydzień. Miasto nic na mnie nie straciło, a wręcz zyskało - wadium - mówi Borowski.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?