Olsztyn. Zaśmiecone całe miasto

Miasto tonie w śmieciach. W tym niechlubnym rankingu przewodzą Dajtki. W osiedlowym lesie jest kilka dzikich wysypisk, a w centrum osiedla hałdy odpadów.

Góry śmieci leżą góry śmieci Najwięcej na osiedlach willowych. - Wysyłamy pisma do administratorów z prośbą o posprzątanie. Jeśli tego nie zrobią, zapłacą mandaty - zapowiada Andrzej Turowski, komendant Straży Miejskiej.

Okolice kościoła na Zielonej Górce przypominają wysypisko w Łęgajnach. Podobnie wyglądają okolice ul. Wczasowej i skwer przy ul. Hozjusza na Redykajnach. Najwięcej dzikich wysypisk jest na Dajtkach.

Na ul. Żniwnej, tuż za kontenerami na odpady uzbierała się góra papierów, starych mebli i gruzu. - Śmieci przywożą w nocy. Kto to robi, nie wiem - mówi mieszkanka ul. Żniwnej.

- Nikt z daleka nie przywiezie tu śmiecić. Mieszkańcy najpierw brudzą, a potem się dziwią - oceniają strażnicy

Ulicami w centrum miasta administruje Miejski Zarząd Dróg, Mostów i Zieleni. Jak nas poinformował Paweł Jaszczuk, dyrektor MZDMiZ, pozimowe sprzątanie ruszyło już na dobre. Prace trwają głównie w nocy, by nie blokować ruchu. Na zlecenie miasta ulice sprząta Przedsiębiorstwo Utrzymania Dróg i Zieleni.

- Jesteśmy od roboty, a nie od decydowania. Zlecenia przychodzą do nas faksem i sprzęt jedzie tam, gdzie każe miasto - wyjaśnia Jerzy Żarkiewicz, prezes PUDiZ.

Brudno jest też na terenach należących do spółdzielni. Stare kartony i sterty niedopałków walają się m.in. przy ul. Kołobrzeskiej, Dworcowej, Barcza, Malewskiego, Orłowicza.

- W ciągu kilku dni firmy sprzątające zrobią tu porządek- zapewnia Roman Przedwojski, prezes SM Jaroty.

Jak sprzątać, żeby w mieście było czyściej? Na propozycje naszych czytelników czekamy pod numerem bezpłatnej infolinii 0- 800-127-056. Najciekawsze pomysły przekażemy odpowiednim służbom.