MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac i majątek w Tymawie, jak miasta Azteków, pochłania puszcza.

Wojciech Gawor
Wojciech Gawor
Tymawa, to wieś w powiecie ostródzkim, niedaleko Olsztynka. Przed wojną był tam dobrze prosperujący majątek ziemski z dziewiętnastowiecznym pałacykiem. Potem PGR. Obecnie jest kolejnym na Mazurach przykładem nieudanej prywatyzacji i popadając w ruinę wszystko znika pochłaniane przez przyrodę.
Tymawa
Wojciech Gawor

Jak dojechać

Najprościej do Tymawy dojedziemy szosą od strony Mielna. Z daleka widać wyniosły komin, jedyną pozostałość po dworskiej gorzelni. Teren nie jest zabezpieczony, jednak, szczególnie latem trudno się przebić przez chaszcze i wszechobecne ruiny budynków gospodarczych.

Pałac, park i cmentarz rodowy

Sam pałac, również nie jest zabezpieczony i drzwi do niego stoją otworem, stąd jest częstym celem miłośników urbexu. Należał do rodziny Wernitz, pobudowano go w 1891 roku w wyważonej manierze neoklasycznej. Jest piętrowy, z użytkowym poddaszem, na prostokątnym planie, przykryty został dachem naczółkowym. Całość jest niepretensjonalna, w dobrych proporcjach. Wejście główne eksponuje ryzalit, podkreślony czterema kolumnami. Rezydencja stanowiła część północną czworoboku, który tworzyły, oficyna, gorzelnia oraz inne budynki gospodarcze. Jeszcze w połowie XIX wieku powstał park, który zaprojektował sam Johann Larass, w kierunku pobliskiego jeziora Tymawskiego. W parku można jeszcze znaleźć resztki rodowego cmentarza, założonego na pagórku, z którego pewnie w tamtym czasie rozciągał się widok na jezioro.

Tymawa ma historię zbliżoną do innych wsi regionu, pierwsze krzyżackie wzmianki pochodzą z XIV wieku, potem dobra zmieniały właścicieli, przez jakiś czas wieś należała do potężnych Finckensteinów. Wernitzowie posiadali Tymawę i nieodległe Mielno.

Grodzisko

Na północ od Tymawy znajdziemy pozostałość wczesnej działalności Państwa Zakonnego w tej okolicy. To cypel jeziora Mielno, który archeolodzy klasyfikują, jako krzyżacką strażnicę. Na razie brak dowodów na funkcjonowanie grodziska w czasach sasińskich, lub wcześniej. Ale to sprawa dalszych badań. Grodzisko doskonale nadaje się na wypad penetracyjny, ale raczej poza okresem wegetacji.

Tymawa
Wojciech Gawor

Głaz polodowcowy i aleja dębowa

W pobliżu cmentarza rodowego, na brzegu jeziora Tymawskiego zalega imponujący głaz narzutowy wpisany do rejestru zabytków przyrody, a w kierunku Zybułtowa prowadzi malownicza aleja dębowa, również o statusie chronionym.

W kierunku upadku

W 1945 roku, część zabudowy majątku, w tym gorzelna, została zniszczona. Pałac ocalał i całość przekształcono w Państwowe Gospodarstwo Rolne. Od lat siedemdziesiątych XX wieku, budynek służył za ośrodek kolonijny, wieś i majątek tętniły życiem.

Po likwidacji PGR-u w 1992 r. majątek przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa i dość szybko postanowiła pozbyć się problemu sprzedając majątek warszawskiej spółce „Dwór Polski Tymawa” Sp. z o. o. z przeznaczeniem na hotel. Poczyniono pewne prace remontowe, wymieniono więźbę dachową, stropy i na tym się skończyło. Dachu, praktycznie nie ma, woda robi swoje. Od lat nic się tam nie dzieje, wszystko niszczeje, a szkoda, bo pałac jest jeszcze do uratowania. Imponuje przestrzeniami do ewentualnej aranżacji. Niestety, oprócz kominka w holu, resztek stolarki i jako tako trzymających się schodów, niewiele ma już do zaoferowania z dawnej świetności.

Kto zawinił?

Okres tzw „transformacji” i ówczesne decyzje prywatyzacyjne dotyczące zabytków spowodowały niebywałe straty w polskiej substancji zabytkowej, na terenach wiejskich, porównywalne czasem wojny. W województwie warmińsko-mazurskim, więcej znajdziemy przypadków katastrofalnych niż zakończonych udaną rewaloryzacją. Umowy sprzedaży nie były zabezpieczone konkretnymi zapisami, które mogłyby skutkować przejęciem przez państwo, w przypadku nie wywiązania się inwestora z obietnic.

To bardzo kosztowne wyzwania i wielu fantastów przeliczyło się z siłami. Kilka karier skończyło się w kozie… Państwo się wycofało z istotnej roli. A teraz trochę wstyd, że PRL lepiej dbała o poniemieckie zabytki, niż III Rzeczpospolita. To bardzo przykra konstatacja.

Tymawa
Wojciech Gawor
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Popłoch na hiszpańskich plażach Drony wykryły w wodzie rekiny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pałac i majątek w Tymawie, jak miasta Azteków, pochłania puszcza. - Ostróda Nasze Miasto

Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto